Mapa myśli, chmmm ... chyba nie dla mnie ta metoda uczenia się! Tak przynajmniej myślałam po pierwszym wykładzie. Moje uczenie: najczęściej to notatki,czytanie, powtarzanie no i wreszcie zapamiętanie. A tutaj coś nowego: mapa myśli, która ma pomóc i podnieść efekt mojego uczenia i zapamiętywania. No cóż! Nie ma innego wyjścia! Trzeba wypróbować tę metodę, tym bardziej, że mama myśli jest na zaliczenie.
Nas wykładach dowiedziałam się, że metoda, z której dotychczas korzystałam nie jest najlepsza.
W pewnym sensie używam tylko lewej półkuli mózgu. A dopiero połączenie z prawą półkulą, czyli pobudzenie wyobraźni, wymiarów, kolorów, przestrzeni wzmaga wielokrotnie zdolność nauki i zapamiętywania, kreatywności i pozwala na pełne wykorzystanie mocy mojego umysłu. Taką możliwość dają właśnie Mapy Myśli.
W pewnym sensie używam tylko lewej półkuli mózgu. A dopiero połączenie z prawą półkulą, czyli pobudzenie wyobraźni, wymiarów, kolorów, przestrzeni wzmaga wielokrotnie zdolność nauki i zapamiętywania, kreatywności i pozwala na pełne wykorzystanie mocy mojego umysłu. Taką możliwość dają właśnie Mapy Myśli.
WNIOSEK:
Więc jeśli najlepiej wykorzystywać obie półkule mózgu to biorę się do roboty.
Na początku prosta mapa myśli ... poniedziałkowy plan dnia - zamiast zapisany na kartce w jednym ciągu - to na mapie myśli:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz