niedziela, 10 stycznia 2016

Witam wszystkich serdecznie

Jestem tu nowa i tak naprawdę nie wiem czy uda mi się coś stworzyć. A to, dlatego iż wróciłam do nauki po 15 latach przerwy. Na zajęciach z „Metod efektywnego uczenia i tworzenia prac projektowych” czułam się troszkę jak dinozaur przeniesiony w czasie. Moje metody, które praktykowałam w nauce od zawsze to wkuć.  A tu nagle na zajęciach dowiaduję się, że to nie tak powinno być. No cóż człowiek uczy się całe życie. Więc jeśli ma mi to pomóc w zwiększeniu efektywności uczenia się i poprawy organizacji oraz jakości pracy to nie ma na co czekać tylko działać. Moim zdaniem osoba, która ma domowo- rodzinne obowiązki, pracuje oraz uczy się musi być dobrze zorganizowana. Ja osobiście, aby zwiększyć efektywność uczenia się, organizacji oraz jakości pracy skupię się na następujących strefach mojej codzienności.  Czyli samopoczucie, codzienność, nauka oraz czego mam unikać.
Samopoczucie
 Muszę zacząć od bardzo przyziemnej czynności, czyli poprawnego odżywiania się, kondycji oraz snu.
 Bez śniadania nie wychodzę z domu, aby moje szare komórki miały energię do pracy. I oczywiście pozostałe jedzonko ma być zdrowe. Czyli więcej owoców, ryb, ciemnego pieczywka (bardzo go lubię), orzechów włoskich i duuuużo wody oczywiście niegazowanej. Muszę zrezygnować z podjadania niezdrowych przekąsek typu chipsy paluszki. Spróbuję zamienić śmieciowe przekąski na jabłko, pestki dyni, orzechy włoskie lub słonecznik.  Postanowienie jest, co z tego wyjdzie, zobaczymy J


                                     
Aktywność fizyczna jest pielęgnowana w moim życiu uwielbiam chodzić na długie spacery, jeździć na rowerze.  Mój organizm ładuje się wtedy pozytywną energią, po takim wysiłku, mimo że jestem zmęczona, ale to tak zwane dodatnie zmęczenie. Pamiętam jak zaczęła się moja przygoda z pilatesem, zapisałam się, aby nie obrastać zimą w tłuszczyk.  Po ćwiczeniach byłam bardzo zadowolona z wyciszenia, ćwiczeń oraz z mojej kondycji.Teraz nie wyobrażam sobie tygodnia bez ćwiczeń.     
    
  

                                                                

Ostatnim elementem i najważniejszym moim zdaniem dla pozytywnego samopoczucia jest odpowiednia ilość snu. Osobiście staram się regenerować mój organizm minimum  7-6 godzin nocnych. Muszę się przyznać że zdarza mi się robić tak zwane drzemki popołudniowe trwają one 10-15 minut, na mnie działają rewelacyjnie. Moja koncentracja w godzinach popołudniowych wraca w pełni  



Jola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz